
Dlaczego mięso, podroby i tłuszcz zwierzęcy są tak zdrowe?
Udział
Artykuł gościnny autorstwa Andrei Simoneita (autora, trenera dietetyki mięsożernej i redaktora Fleischzeit Podcast, pierwszego niemieckiego podcastu o żywieniu osób mięsożernych)
Jeśli śledzisz obecną debatę społeczną na temat mięsa, możesz pomyśleć, że mięso nie ma w sobie nic dobrego. Ale tak nie jest. Mięso, a zwłaszcza podroby i tłuszcze zwierzęce, zawierają więcej składników odżywczych niż jakikolwiek inny produkt spożywczy. A te składniki odżywcze mogą pomóc nam odzyskać zdrowie, sprawność i równowagę. Ponadto składniki odżywcze w postaci zwierzęcej są zwykle bardziej biodostępne, co oznacza, że organizm może je lepiej wykorzystać niż te w postaci roślinnej. Ludzie zawsze myślą, że owoce i warzywa są najzdrowsze. Ale nie mogą konkurować z mięsem.
Jakie składniki odżywcze zawierają produkty zwierzęce?
Zacznijmy od białka. Jeśli chcemy zbudować mięśnie i skórę, musimy dostarczać sobie białka poprzez dietę. Mięso i inne produkty zwierzęce zawierają wszystkie niezbędne aminokwasy, które są budulcem białek potrzebnych do budowy komórek naszego ciała. Białka roślinne zazwyczaj nie zawierają wszystkich niezbędnych aminokwasów. Ponadto rośliny zawierają substancje antyodżywcze, które utrudniają wchłanianie aminokwasów. Jeżeli porównamy 20 g białka roślinnego z 20 g białka zwierzęcego, przyswoimy około połowę białka roślinnego, a czasami nawet mniej. Informację na ten temat dostarcza tzw. indeks DIAAS. Brana jest pod uwagę zdolność wchłaniania aminokwasów w jelicie.[1]
Jednakże w roślinach nie ma żadnego specjalnego białka. To jest kolagen. Nasz organizm składa się w 30% z kolagenu. Bulion kostny, dobry stary bulion kostny, było dobrym źródłem dla naszych dziadków. Mięso tłuste i ścięgniste również zawiera kolagen. Jeśli więc wolisz jeść wyłącznie mięso mięśniowe, to masz niedobór tego pierwiastka i powinieneś także pić bulion kostny lub przyjmować kolagen.[2]
Ważnymi składnikami odżywczymi, które wspomagają funkcjonowanie naszego organizmu, są minerały.
Najbardziej znanym jest żelazo. Występuje zarówno w formie zwierzęcej, jak i roślinnej. Jednak biodostępność formy zwierzęcej, żelaza hemowego, jest 5 razy wyższa niż formy roślinnej, tlenku żelaza. Dobry poziom żelaza przekłada się na większą witalność i lepszy nastrój. Żelazo hemowe występuje głównie w czerwonym mięsie i podrobach.[3]
Podroby to prawdziwa bomba odżywcza, jeśli chodzi o minerały. Żelazo, cynk, potas i miedź występują w dużych ilościach i są również biodostępne. Inaczej jest jednak w przypadku minerałów zawartych na przykład w zbożach. Zawarty w nim kwas fitynowy zapobiega wchłanianiu minerałów, ponieważ je wiąże. Oznacza to, że jelita mają trudności z wchłanianiem minerałów zawartych w ziarnie. To samo dotyczy orzechów, które również zawierają tzw. antyodżywczy kwas fitynowy.[4]
Mięso i podroby to bomby witaminowe
Powszechnie wiadomo, że wegetarianie, a nawet weganie, mają niedobór witamin z grupy B, szczególnie witaminy B12. Mięso i podroby zawierają duże ilości witamin z grupy B. Pełnią one szeroką gamę funkcji w naszym organizmie: witamina B7, biotyna korzystnie wpływa na skórę, włosy i paznokcie; witamina B9, kwas foliowy, jest niezbędny dla kobiet w ciąży i występuje w żółtkach jaj i podrobach. Witamina B12 jest niezbędna do odnowy komórek.
Witamina A występuje także w dużych ilościach w tłuszczach zwierzęcych, zwłaszcza tych pochodzących od zwierząt hodowanych na pastwiskach. Ponadto w formie zwierzęcej jest łatwiej przyswajalny niż na przykład z marchwi.[5]
Witamina D znajduje się również w tłuszczach zwierzęcych. Inuici, którzy nie mogą wytwarzać witaminy D przez cały rok pod wpływem słońca, pozyskują ją wyłącznie z tłuszczów zwierzęcych.
Na koniec należy wspomnieć o witaminie K. Tutaj również należy dokonać rozróżnienia pomiędzy formą roślinną K1 i formą zwierzęcą K2. Niemieckie Towarzystwo Żywieniowe (DGE) do dziś nie rozróżnia tych dwóch form, mimo że pełnią one w naszym organizmie zupełnie różne funkcje. Chociaż witamina K1 umożliwia krzepnięcie krwi i większość ludzi ma jej wystarczającą ilość, w przypadku witaminy K2 sytuacja wygląda inaczej. Występuje w tłuszczach zwierzęcych pochodzących od zwierząt karmionych pastwiskowo. Jego funkcją jest transport wchłanianego wapnia do właściwych miejsc, czyli do kości i zębów. Z drugiej strony może transportować wapń z tkanek miękkich, takich jak naczynia krwionośne. W ten sposób zapobiega zwapnieniu i jednocześnie zmniejsza ryzyko wystąpienia tak strasznej osteoporozy, wzmacniając nasze kości.[6]
Antyoksydanty nie występują wyłącznie w owocach i warzywach
Przejdźmy teraz do przeciwutleniaczy. Również w tym przypadku pierwszą rzeczą, jaka przychodzi na myśl, są owoce i warzywa jako źródło substancji przeciwzapalnych. Ale mięso zawiera także przeciwutleniacze, i to wcale nie za mało. Należą do nich substancje karnityna, karnozyna, cholina, kreatyna i tauryna. Wiele osób może znać ich nazwę, ale mało kto wie, że mogą one również zmniejszać stany zapalne w naszym organizmie. Oprócz działania antyoksydacyjnego substancje te wywierają również inne pozytywne skutki na nasze zdrowie. Karnityna zwiększa wydolność sportową, poprawia płodność u kobiet i mężczyzn oraz ma istotne działanie przeciwdepresyjne. Karnozyna wspomaga eliminację toksycznych metali. Cholina jest niezbędna, zwłaszcza dla kobiet w ciąży. Zapobiega wadom rozwojowym płodu i wspomaga rozwój jego mózgu. Kreatyna poprawia sprawność poznawczą i pamięć. Wspomaga również regulację poziomu cukru we krwi. I wreszcie tauryna, której nazwa pochodzi od imienia byka 'taurus', faktycznie łagodzi lęk. Sportowcy często przyjmują te przeciwutleniacze jako suplement w celu poprawy wyników. Istnieją jednak badania dotyczące np. karnityny, które pokazują, że jest ona lepiej wchłaniana w jej naturalnej postaci, tj. z czerwonego mięsa lub podrobów, niż w formie sztucznej suplementacji.[7]
Prawda o tłuszczach zwierzęcych
Prawdopodobnie jedną z największych zmian w naszej diecie w ostatnich dekadach było przejście z tłuszczów roślinnych na tłuszcze zwierzęce. Wpojono nam przekonanie, że tłuszcze zwierzęce nie są dobre dla zdrowia. Dzieje się tak z jednej strony za sprawą nasyconych kwasów tłuszczowych, a z drugiej strony – szkodliwego cholesterolu. Dogmat o niezdrowym tłuszczu zwierzęcym mocno się zakorzenił. Media nadal twierdzą, że tłuszcze roślinne są zdrowsze, ale badania pokazują co innego. Ponieważ wiemy obecnie, jak skutecznie kwasy tłuszczowe nasycone pobudzają metabolizm, od kilku lat zaczęto zachwalać olej kokosowy. Jest to tłuszcz nasycony, ale głównie pochodzenia roślinnego. Nie chcesz przyznać, że smalec wołowy mógłbyś wykorzystać równie dobrze, a nawet lepiej. Produkt ten jest powszechnie dostępny w różnych regionach i stanowił zdrowe źródło tłuszczu dla naszych dziadków. W smalcu wołowym znajduje się nasycony kwas tłuszczowy zwany kwasem stearynowym. Ich nazwa również pochodzi od słowa „byk”. Ma kilka korzystnych dla zdrowia efektów. Spożywanie kwasu stearynowego powoduje redukcję tłuszczu trzewnego. Tak nazywa się tkankę tłuszczową w naszym organizmie, która odkłada się pomiędzy narządami i jest związana z miażdżycą. W eksperymentach na zwierzętach wykazano również, że kwas stearynowy poprawia insulinooporność. Wykazano również, że kwas stearynowy przyspiesza metabolizm ludzi.
Cholesterol – niezbędny surowiec dla naszego organizmu
Nie tylko pozytywne efekty nasyconych kwasów tłuszczowych były błędnie rozumiane. Cholesterol spełnia również wiele ważnych funkcji. Ponieważ jednak spożywamy dziś niemal wyłącznie tłuszcze roślinne, w wielu przypadkach brakuje nam cholesterolu. Cholesterol jest składnikiem ścian komórkowych i stabilizuje je. Cholesterol znajduje się również w naszej skórze i stanowi podstawową substancję w produkcji witaminy D, gdy jesteśmy wystawieni na działanie słońca. Większość cholesterolu znajduje się w naszym mózgu. Istnieją badania wykazujące, że cholesterol poprawia sprawność poznawczą i chroni przed demencją. Istnieją badania wśród osób cierpiących na autyzm, które pokazują, że podanie cholesterolu może złagodzić objawy. Ale cholesterol jest również niezbędny dla naszego układu hormonalnego. Stanowi podstawę produkcji hormonów płciowych i hormonu stresu – kortyzolu.
Nawet rzekomo „zły” cholesterol LDL ma obecnie wiele pozytywnych skutków. Wysoki poziom LDL nie powoduje chorób układu krążenia. Znanych jest wiele przypadków zawałów serca, do których dochodzi, gdy poziom LDL jest niski. Natomiast u osób, które dożywają bardzo późnego wieku, poziom LDL jest podwyższony. LDL wzmacnia również układ odpornościowy i działa przeciwzapalnie. Dlatego w przypadku zakażenia organizm często produkuje więcej cholesterolu.[8]
Funkcje i znaczenie cholesterolu były w ostatnich dziesięcioleciach mocno niedoceniane i tak jest nadal. Niestety, w umysłach ludzi wciąż pokutuje przekonanie, że tłuszcz zwierzęcy jest niezdrowy. Wzrost zachorowań na tak wiele chorób cywilizacyjnych powinien skłonić nas do myślenia, że może istnieć związek pomiędzy spadkiem spożycia mięsa, zwłaszcza podrobów i tłuszczu zwierzęcego, a pogarszającym się stanem naszego zdrowia.
Mięso ma wiele do zaoferowania, jest najbogatszym w składniki odżywcze pożywieniem, a ponadto jest zdrowe. Podcast Fleischzeit oferuje liczne relacje osób dotkniętych tą chorobą. Dieta mięsożerna pozwoliła odzyskać zdrowie.[9]
[1] https://www.carnitarier.de/2020/01/28/aminosäuren/
[2] https://www.carnitarier.de/2022/04/02/muskelfleisch/
[3] https://www.carnitarier.de/2021/08/30/eisen/
[4] https://www.carnitarier.de/2020/04/30/phytate/
[5] https://www.carnitarier.de/2019/08/01/vitamin-a/
[6] https://www.carnitarier.de/2022/10/09/vitamin-k2/
[7] https://www.carnitarier.de/2020/04/06/antioxidantien/